Bas

Zajmuję się księgowością w jednym z warszawskich Korpo, ergo jestem Korposzczurochórzystą? Jestem tutejszy, urodzon i wychowan na Woli. Dla utrzymania odpowiedniego przeintelektualizowania czytam o queer, feminizmie.

Muzycznie zawsze chciałem być Ewa Demarczyk, poruszać nie tłumem, a sercem. Uwielbiam Katarzyna Groniec za smutne, lecz szczerze piosenki. Z drugiej strony słucham też Royskopp, z trzeciej edycji RuPaul’s Drag Race, więc w zasadzie jestem człowiekiem Tripodosem?

Dołączyłem do Chór Voces Gaudii, bo śpiewanie jest czymś dla mnie nieodłącznym. Wcześniej zrezygnowałem z dużego chrześcijańskiego chóru, bo ciężko pogodzić poglądy Kościoła Katolickiego z moimi lewackimi. W #VocesGaudii można po prostu być sobą – śpiewającym sobą.

Chór jest dla mnie grupą przyjaciół. Jesteśmy wszyscy inni ale wszyscy równi. Dzięki Voces Gaudii, mogę śpiewać i mogę czuć się częścią czegoś większego. Razem chórem chciałbym dążyć do perfekcji, stać się ogniskiem muzyki oraz tolerancji w tejże naszej Polszy.