Sopran
Jestem nieśmiała. Mam mroczną i zgniłą duszę oraz radosne usposobienie. Jak nie wiadomo, gdzie mnie znaleźć – pewnie siedzę w fandomach. Od ośmiu lat pozostaję z pewną Joanną w związku tak szczęśliwym, że aż strach. I mamy kota.
Z wykształcenia jestem ekonomistką, zawodowo zajmuję się ubezpieczeniami. Nadal bywam też studentką, co pozwala mi zachować młodość ducha (tak sobie mówię).
Śpiewam w Voces Gaudii od września 2017. Chór jest dla mnie wyjątkowym miejscem, gdzie nie tylko możemy robić to, co lubimy (lubię śpiewać, nie ma się co oszukiwać), ale też być sobą, dzielić się swoim życiem spoza chóru, bo tu nikomu nie przeszkadza, kto czeka na mnie w domu. Robimy fajne rzeczy i warto, żeby świat się o tym dowiedział. W Warszawie, w innych miejscach w Polsce i nie tylko.
Mój niedościgniony wzór wokalny – Julia Leżniewa, młoda rosyjska mezzosopranistka koloraturowa. Nikt tak jak ona nie potrafi się cieszyć śpiewaniem.
Gdybym do końca życia miała słuchać tylko jednego utworu – byłby to „Mesjasz” Haendla. A ulubiony gatunek muzyczny to chyba cover.